Może się wydawać, że wybór mieszkania pod konkretny mebel to czyste szaleństwo. Jeśli jednak meblem jest kredens odziedziczony po babci, który ma nieocenioną wartość sentymentalną, wówczas można na takie brewerie pozwolić sobie z czystym sumieniem.
Wszystko zaczęło się od tego, że w poprzednim mieszkaniu właścicielki spadkowe meble – kredens i stół – za nic nie chciały się zmieścić. Wyniesienie ich do piwnicy było nie do przyjęcia, podjęto więc decyzję o zmianie lokum. Wymiary mebli były nawet głównym czynnikiem, od których inwestorka uzależniła wybór mieszkania.
Te, które wybrała młoda pani pedagog ma niewiele ponad 40 metrów kwadratowych i znajduje się na warszawskiej Pradze. Eklektyczny styl, jakim wyróżnia się wnętrze, doskonale oddaje klimat tej bogatej w historię i tradycję dzielnicy. W strefie dziennej znalazło się miejsce na małą sofę, odrestaurowany kredens oraz półki na książki, które z powodu niewielkiego metrażu zostały umieszczone we wnęce. Brak strefy telewizyjnej był celowym zabiegiem – właścicielka ceni sobie spotkania w gronie przyjaciół i czas spędzony na wspólnym gotowaniu, dlatego centralne miejsce w salonie wyznacza stary stół. Ustawione przy nim nowoczesne, tapicerowane krzesła na metalowych płozach pięknie kontrastują z zabytkowym meblem.
Tekst: Marta Ustymowicz.
Zdjęcia: Bartosz Jarosz. Stylizacja: Elżbieta Ławreniuk.
ZOBACZ CAŁY ARTYKUŁ ORAZ ZDJĘCIA
4 Design Days 2020: ikony designu, najwięksi architekci, projektanci, producenci, deweloperzy o inspiracjach i trendach w architekturze i designie. Już 6-9 lutego 2020 r. w Spodku i Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
Zarejestruj się!