Zainteresowanie wzornictwem poprzedniej epoki rośnie. Markowe meble z czasów PRL mają w sobie potencjał handlowy i projektowy. Powrót do tego co było jest zjawiskiem całkowicie naturalnym. Przy postmodernistycznym założeniu, że wszystko już było, jedynym rozwiązaniem jest zwrócenie się ku przeszłości. Można to robić na różne sposoby, jednym z nich jest pozyskiwanie starych mebli i nadawanie im nowego życia poprzez gruntowną renowację, wymianę tkanin, a na koniec, poprzez zestawienie z obiektami współczesnymi – tłumaczy Weronika Staręga z ForForm.
Tendencja zwrotna
Przypuszczać można, że nałożyły się tutaj dwie przyczyny. Po pierwsze, wzornictwo z okresu Polski Ludowej doczekało się zasłużonego uznania. W tym czasie powstało przecież wiele świetnych, ponadczasowych projektów, by wspomnieć chociażby prace Romana Modzelewskiego, Marii Chomentowskiej, Teresy Kruszewskiej, Józefa Chierowskiego czy Władysława Wołkowskiego. – mówi Anna Dobrzycka, dyrektor salonu i sklepu internetowego 9design. Jednak negatywny odbiór tamtych czasów przez wiele lat wpływał także na postrzeganie innych dziedzin, tendencyjnie wzornictwo identyfikowano jako szare, nudne, nieciekawe. Po drugie, to popularność stylistyki retro, vintage, rodzaj resentymentu spotykanego zwłaszcza wśród młodszych pokoleń, które nie znają epoki "z autopsji". To także dążenie do posiadania mebli z charakterem, z duszą, może też znudzenie zhomogenizowanym designem oferowanym przez „sieciówki” z wyposażeniem wnętrz. – dodaje Anna Dobrzycka.
Lata 90’ to zdaniem ekspertów, etap całkowitego odrzucenia tego, co mogło kojarzyć się z komunizmem. Nastąpiło bezkrytyczne przyjęcie „dóbr” z zachodu, co powoli zaczęły odzwierciedlać także meble, czy architektura. Próby zaadaptowania „amerykańskiego stylu” do naszych realiów, często wypadały karykaturalnie. Ogromne wypoczynki, fotele, charakterystyczny przepych w niewielkich mieszkaniach, które jako spadek po PRL nadal stanowiły większość na rynku nieruchomości, były po prostu nienaturalne, w marnym stylu i jakości. Bez względu, czy to akceptowaliśmy, czy nie, zachodni krąg kulturowy, jest nam obcy i nazwijmy to „macdonaldyzacja” wnętrz okazała się, czymś w rodzaju przeszczepu, bez zgodności grupy krwi – czyli fiaskiem. W połowie lat dwutysięcznych, można zauważyć symptomy powrotu do korzeni, powrotu do środowiska nam bliższego, a tym samym naturalnego – podkreśla Marta Kyrdziawa, studentka historii sztuki, właścicielka firmy Deca.
-
Proste modernistyczne wzornictwo
Tomek Rygalik, projektant, Dyrektor Kreatywny PagedNa sposób projektowania w czasach PRL w dużej mierze wpływał permanentny brak materiałów. Nadawanie meblom oszczędnych form wynikało z ograniczonej dostępności do surowców oraz potrzeby stosowania prostych rozwiązań skierowanych do szerokiej masy odbiorców, co jest intencją wzornictwa. Paradoksalnie wszystkie trudności na jakie napotykali ówcześni projektanci zaowocowały wieloma modelami, które dziś mają status ikon polskiego designu. Proste modernistyczne wzornictwo jest najlepszym z możliwych jego rodzajów. Wzory te nie straciły swych funkcjonalnych i estetycznych właściwości i z tego powodu powracają po latach.