REKLAMA

Architekt na swoim. Czy własna działalność się opłaca?

Redakcja Archiconnect.pl | 17 wrz 2019 10:37 0

Praca na własny rachunek to marzenie wielu młodych architektów i projektantów wnętrz. Niewielu decyduje się jednak na otwarcie własnego biura, oceniając ryzyko jako zbyt duże. O tym, czy własna działalność się opłaca, co jest najtrudniejsze w pracy dla siebie i jakie wyzwania stoją przed młodymi architektami rozmawiamy z Piotrem Wagnerem, współprowadzącym pracownię A3D Architekci.

Archiconnect.pl: Własna działalność to prestiż, ale również więcej pracy i czasu włożonego w jej rozwinięcie. Jakie Pan - architekt od 10 lat prowadzący własną pracownię - widzi główne korzyści z założenia biura projektowego?

Arch. Piotr Wagner: Zacznę od tego, że zawsze wiedziałem, że będę miał swoje studio. Wielu architektów myśli podobnie, więc główna korzyść to oczywiście spełnione marzenie lub - jak to się teraz mówi - zrealizowany cel. Praca dla siebie to przede wszystkim wolność. Co to oznacza? Jeśli chcę wyjść z biura, to tak właśnie robię. Jeśli chcę odebrać prywatny telefon, to tak właśnie robię. Takiej wolności nie otrzymamy pracując na etacie. Z prowadzenia własnej działalności płyną też korzyści materialne. Im więcej pracuję – tym więcej zarabiam. Nie muszę czekać aż ktoś to doceni i dostanę podwyżkę. Jeśli chcę zarobić więcej, po prostu przyjmuję więcej zleceń. Wolność dotyczy też możliwości wyboru poszczególnych tematów. Na początku przyjmujemy wszystkie zlecenia, ale nie tędy droga. Doświadczenie nauczyło mnie, że lepiej chwilę poczekać, a na pewno zjawi się inwestor z ciekawszym projektem. Tu dochodzimy do najważniejszej korzyści: można robić to, co się lubi. Jeśli ktoś lubi wyzwania i chce się rozwijać może przyjmować zlecenia bardziej wymagające. Takie, dzięki którym udoskonalimy nasze kwalifikacje i podniesiemy prestiż biura.

Zobacz też: Soft loft i drewno - zobacz piękne, wygodne mieszkanie

Kiedy Pana zdaniem najlepiej wystartować z własną pracownią i dlaczego?

P.W.: W tym zawodzie wszystko zależy od doświadczenia. Nigdy nie ma odpowiedniej chwili, a kiedyś zawsze było lepiej. To najczęstsze wymówki. Moim zdaniem wystarczy kilka lat w zawodzie, żeby założyć własna działalność. Najlepszy okres to dwa lata. Im dłużej pracujemy u kogoś, tym bardziej wygodni się stajemy. Bardzo łatwo pozostać w strefie komfortu. Z drugiej strony zawód architekta nie należy do komfortowych. Każdy, nawet najmniejszy temat może okazać się wielkim wyzwaniem. Dlatego uważam, że w momencie, kiedy poczujemy się zbyt komfortowo, należy otworzyć własną pracownię.

Jakie trudności najczęściej spotykają na swojej drodze młodzi, niezależni architekci?

P.W.: Jako młody architekt zawsze miałem te same trudności. Nieumiejętność rozmowy z klientem, brak umiejętności wyceny wykonanej pracy oraz sprawy urzędowe. Na te ostatnie architekt musi poświęcić 30% swojego czasu. Uzyskanie pozwolenia na budowę wymaga spełnienia wielu procedur. Jak się okazuje, przy każdym nowym temacie droga do celu jest podobna, jednak zawsze napotykałem na nowe problemy. Musiałem nauczyć się je rozwiązywać. Jako młody i nowy na rynku nie byłem traktowany nieprzyjemnie, ale dało się odczuć, że to jeszcze nie to. Ten okres trzeba przetrzymać z zaciśniętymi zębami.

To też Cię zainteresuje: Drewno, szarość i czerń - wyjątkowy klimat mieszkania na Jeżycach

4 Design Days 2020: ikony designu, najwięksi architekci, projektanci, producenci, deweloperzy o inspiracjach i trendach w architekturze i designie. Już 6-9 lutego 2020 r. w Spodku i Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
Zarejestruj się!

0 Nie ma jeszcze komentarzy. Kliknij i dodaj pierwszy!