REKLAMA

Wyjątkowy pokój dziecka: zobacz propozycje Moniki Buśko-Kuś

Redakcja Archiconnect.pl | 31 maj 2019 10:33 0

Według pracowni Buśko Architektura Wnętrz przepis na dobry projekt dziecięcego pokoju to traktować małego klienta jak dorosłego i jednocześnie samemu stać się na chwilę dzieckiem.

Wyszukane, eleganckie projekty wnętrz, zaskakujące nieoczywistymi połączeniami materiałów, wzorów i twórczym wykorzystaniem motywów ze świata natury to znak rozpoznawczy kołobrzeskiej pracowni Moniki Buśko-Kuś. Tworząc projekty domów lub mieszkań dla rodzin z dziećmi, naturalnie trzeba zaproponować także wystrój wnętrz należących do najmłodszych. I chociaż pomysł na taki pokój musi jakoś wiązać się ze stylem, klimatem całego mieszkania, przez pracownię Buśko Architektura Wnętrz traktowany jest jako zadanie szczególne i do pewnego stopnia osobne. Przyszły mieszkaniec pokoju staje się klientem na równi ze swoimi rodzicami, a jego słowo jest decydujące. Trzeba pokonać dziecięcą nieśmiałość cierpliwością, długimi rozmowami, umiejętnością słuchania tego, co wyszeptane „między wierszami” - tę umiejętność powinien posiąść każdy dobry architekt wnętrz.

Bajeczny pokój dziecka

Wyobrażenia dziecka zostają przełożone na język architektury i wtedy powstają cuda, jak choćby pokój trzyletniej wielbicielki królików. W tym mikroświecie wszystko jest „królicze”: lampka, futerkowe dywaniki, wzory na ścianach (drzwi do garderoby „otwiera” zamek błyskawiczny namalowany z króliczków). Nawet krzesło ma królicze uszy! Ślady łapek prowadzą do bajkowej norki, którą osoby bez wyobraźni mogłyby prozaicznie nazwać piętrowym łóżkiem. Całość jest zabawna, ale nieprzesłodzona. Inną wariacją na bajkowy temat jest pokój, w którym wykorzystano motywy z „Małego Księcia”. Poważny cytat na ścianie w pierwszej chwili zaskakuje w pokoju trzyletniego chłopca; czujemy jednak, że mądrość, jaka się w nim kryje, to dobra wytyczna na całe życie. W tym przypadku o wystroju decydowali przede wszystkim rodzice, bo przyszły mieszkaniec jest jeszcze malutki, ale sposób, w jaki projektantka urzeczywistniła ich fantazje, pozwala przypuszczać, że synek dobrze poczuje się na planecie Małego Księcia.

Zobacz projekty Moniki Buśko-Kuś

Dziecięcy pokój ma pewne stałe elementy - łóżko, miejsce do zabawy (samodzielnej i z przyjaciółmi), skrytkę na skarby, dla mieszkańców w wieku szkolnym także miejsce do nauki. Sztuką jest połączyć je wszystkie w spójną całość, stworzyć kompletny świat. Monika Buśko-Kuś i jej zespół robią to po swojemu – zachwycając i zaskakując, ale pozostawiając duże pole dla inwencji małych gospodarzy.

Tutaj rządzi wyobraźnia dziecka!

Znane motywy zyskują nowy wymiar. „Kosmiczny” pokój dwóch braci ma na suficie mapę nieba, ale próżno w nim szukać rakiet, pierścieni Saturna i innych elementów najczęściej kojarzonych z tym tematem. Spostrzegawczy gość zauważy jednak, że fotele mają futurystyczne kształty, a całe umeblowanie, o oszczędnych formach i łagodnie zaokrąglonych liniach, można sobie łatwo wyobrazić jako wyposażenie stacji kosmicznej w dobrym filmie science fiction. Pokój młodego podróżnika ma na ścianie starą mapę, u sufitu linę, na której można ćwiczyć wspinanie, i szkielet dinozaura, ale reszta wyposażenia jest prosta, dyskretna. W pokojach „tematycznych” rządzić ma przede wszystkim wyobraźnia mieszkańców.

Warto też zwrócić uwagę na kolorystykę dziecięcych wnętrz. I w tej sprawie niepełnoletni gust wchodzi w udaną korelację ze stylem pracowni. Mamy więc róż, ale złagodzony kroplą szarości lub bieli, zestawiony z jasnymi barwami albo wzmocniony sąsiedztwem czerwieni. Z kolei pokój dziewięciolatki ma jasny gołębi odcień. O sentymencie do koloru dzieciństwa przypominają nieliczne elementy różu, a złoty żyrandol Cherry projektu Niki Zupanc zaprasza do świata z Alicji w Krainie Czarów. Pokoje dwóch sióstr w wieku 6 i 8 lat różnią się głównie kolorystyką (znów subtelną, zgaszoną), jednak wspólne dla obu motywy kwiatowe zacierają tradycyjny podział na dziewczęce – różowe i chłopięce – niebieskie.

To też Cię zainteresuje: Japoński pokój nastolatki

- Uwielbiam projektować dla dzieci. To jak misja! - mówi Monika Buśko-Kuś. Dodaje też, że największą nagrodą jest zadowolenie małego klienta. Czasem jest to hałaśliwie wyrażony entuzjazm, czasem tylko błysk w oku. Najważniejsze, że emocje są szczere, więc stanowią najlepszą ocenę pracy architektów wnętrz. Jak wiadomo, dzieci są najsurowszymi i przez to najcenniejszymi krytykami.

 

4 Design Days 2020: ikony designu, najwięksi architekci, projektanci, producenci, deweloperzy o inspiracjach i trendach w architekturze i designie. Już 6-9 lutego 2020 r. w Spodku i Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
Zarejestruj się!

0 Nie ma jeszcze komentarzy. Kliknij i dodaj pierwszy!