REKLAMA

Zawód architekt: Anna Koszela od 15 lat w świecie designu

Redakcja Archiconnect.pl | 17 sty 2019 14:03 0

Od 15 lat prowadzi własną pracownię projektową. Wnętrze utrzymane w jednym stylu uważa za zbyt jednoznaczne. Anna Koszela - ceniona architekt wnętrz, którą Klienci obdarzają dużym zaufaniem, opowiada o pasji, inspiracjach, sztuce i ponadczasowym wzornictwie, a także o tym, jak na przestrzeni lat zmieniało się podejście do projektowania.

Prowadzi Pani pracownię od 15 lat. Jakie są Pani główne źródła inspiracji. Czy jest coś, co szczególnie wpływa na Pani projekty?

Anna Koszela: Jest wiele takich rzeczy - sztuka, podróże, rośliny, wzory. Nieustannie intryguje mnie również zestawienie faktur, kolorów, struktur i zaskakujące kolaże. Wnętrze utrzymane w jednym stylu uważam za skończone, zbyt jednoznaczne. To, co mnie interesuje, zmiana klimatu wraz z upływem czasu, to łączenie różnych wątków i historii. Lubię sensualne wnętrza - nieustannie towarzyszą mi kolor, wygodne, miękkie meble, piękne wzornictwo. Często wykorzystuję wyposażenie vintage. Wybieram przedmioty, które będą służyć latami. Stosuję naturalne materiały, one zwykle pięknie się starzeją.

Czy może Pani powiedzieć jak w okresie Pani zawodowej aktywności zmieniło się podejście do projektowania?

A.K.: Dyplom z architektury uzyskałam w 2003 roku. Pamiętam, że Klienci zachowywali wtedy większy dystans - brakowało pierwiastka ufności i zawierzenia architektom, a realizacje najczęściej dotyczyły jednego pomieszczenia - zwykle kuchni bądź łazienki. Dziś, dzięki podróżom, obyciu, śledzeniu światowych trendów, to się zmienia. Mam szczęście, bo większość osób, które do mnie trafia, ceni sobie moje poczucie estetyki - Klienci często pozwalają mi samodzielnie wybierać sztukę i detale do ich przestrzeni, chcą, bym “ożywiła” dane wnętrze, co uważam za dowód dużego zaufania. Mam wrażenie, że Oni czują się bezpiecznie pod moją opieką.

Im dłużej projektuję, tym bardziej przekonuję się do tradycyjnego rzemiosła, elementów robionych pod projekt konkretnego wnętrza. Najczęściej stosuję drewniane podłogi układane w jodłę, z bordiurą, wykonywane na zamówienie kasetony, indywidualnie wybarwiane. Mam ulubione kolory i sposób ułożenia. Uwielbiam też współpracować z dobrymi stolarzami - ale to musi być już rodzaj manufaktury, z dużą dbałością o detal, sztabem technologów drewna itp. Takie meble tworzone przez rzemieślnika, a wręcz artystę, biją na głowę te, które są produkowane masowo. Tego typu realizacje wymagają więcej czasu, ale efekty są warte oczekiwania. Możemy sobie pozwolić na różne wykończenia, intarsje, zabawę kierunkiem i rodzajem usłojenia.

Zobacz: Minimalistyczna architektura w betonowym wydaniu - zobacz Beton House

Bardzo istotnym elementem Pani realizacji jest sztuka. Czy ma Pani wolną rękę podczas tworzenia projektu? Jaką rolę odgrywa w przestrzeniach?

A. K.: Tak, zwykle to ja decyduję o doborze obrazów do przestrzeni. Klienci darzą mnie dużym zaufaniem. Staram się też zainteresować ich fotografią. Nie rozumiem, dlaczego Klientom łatwiej przychodzi wciąż kupno reprodukcji obrazu niż wartościowych, kolekcjonerskich fotografii. Uwielbiam zdjęcia reporterskie - gdy uchwycony zostaje jakiś ulotny moment z życia - fotograf czeka i potrafi w odpowiedniej sekundzie nacisnąć migawkę, ująć magię danej chwili. Zdecydowanie wolę tę formę niż zdjęcia pozowane, statyczne portrety.

4 Design Days 2020: ikony designu, najwięksi architekci, projektanci, producenci, deweloperzy o inspiracjach i trendach w architekturze i designie. Już 6-9 lutego 2020 r. w Spodku i Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
Zarejestruj się!

0 Nie ma jeszcze komentarzy. Kliknij i dodaj pierwszy!